Przejdź do treści

Kategoria: podróże

Tatry jesienią

No coż… mamy 2 grudnia śnieg sypie od kilkunastu godzin bez przerwy niemal. Zdjęcia gotowe są od dawna. choć dziś dodałem kilka do folderu.

Co tu dużo mówić, doskonały wypad po Helu rowerem i przedłużonym sierpniowym weekendzie w Bieszczadach. Świetna pogoda. Wiało i to momentami bardzo, miałem dwa czy trzy momenty, że zastanawiałem się: czy to ma sens? Było jednak warto, dla tych spotkań, rozmów, widoków i kontrolowanej samotności. Dużo mi ten wyjazd pokazał i dał kopa na następne wyjazdy. Planowanie okazało się bardzo pomocne, zaplanowałem wiele rzeczy przed i dzięki temu nie było w zasadzie niespodzianek, a nawet w niektórych momentach nagroda za moją przezorność. Opłaciło się jednym słowem. Pogoda wynagrodziła początkowe trudności i mogłem zrobić doskonałe zdjęcia. Teraz tylko robić formę na wiosnę i ogarnąć pare wyjazdów zimowych.

Aaaaach! Zdjęcia! No to poniżej.

Podziel się opinią

Góry Stołowe

Kiedy widać z drogi płaskie górki to od razu masz wrażenie, że to ktoś zaprojektował. Wniesienie z idealnie, zdawałoby się, płaskim szczytem to musi być kamieniołom, albo jakaś budowla hydrotechniczna. A tu jednak nie…. To jest jednak intrygujące. Szlaki nie są trudne ani wymagające. Za to widoki przy dobrej pogodzie rekompensują każdy wysiłek włożony w podejście. Polecam szczególnie jesienią tak jak wczesną, jaki późną. Pogoda może być kapryśna, ale spokój na szlaku i poczucie pustki robią ogromne wrażenie. W tym roku wróciłem po 10 latach w te strony i przyznam szczerze, że zapamiętałem je inaczej. Góry się nie zmieniły, ale obrazy w głowie już tak. Gorąco polecam.

Adršpašskie Skały

Skoro już będziesz w okolicy Parku Narodowego Gór Stołowych, poważnie rozważ odwiedzenie skalnego miasta w Czechach. Tam tego wszystkiego jest więcej i więcej na mniejszym obszarze, łatwiejsze do zobaczenia może się wydawać bardziej kolorowe, ale moim zdaniem nie jest piękniejsze niż góry stołowe. Choć kto to rozstrzygnie?

Podziel się opinią

Tatry – Szpiglasowy Wierch

Logistycznie złożona sprawa. Będąc w pobliżu Rabki dwa tygodnie wcześniej zaplanowałem weekendowy pobyt w Schronisku w Dolinie Roztoki. Szybkie przebieranie w sobotni wieczór na parkingu i trzydzieści minut później meldowałem się już w schronisku. Następnego dnia wcześnie rano planowałem wyjść do Doliny Pięciu Stawów Polskich i dalej na Szpiglasowy Wierch, a następnie zejść do Morskiego Oka i na dół do parkingu w Palenicy Białczańskiej. Zdjęcia chyba nie oddają tego, co zobaczyłem po drodze. Osiem i pół godziny wysiłku, który wspominam bardzo miło, a akumulatory na jakiś czas naładowane.

Podziel się opinią

Blondynki w podróży

To nie ja wymyśliłem ten tytuł. Oliwia i Iza w wakacje przejechały w podróży z Dąbrowy Górniczej nad morze pokonując rowerem 1805 km (te 5 km jest bardzo istotne). W trzech odcinkach opisują jak przygotować się do wyprawy oraz pokazują, że to jest po prostu możliwe i każdy może dążyć do własnego celu. To ich pierwszy, i jak się odgrażają, nie ostatni wyjazd. Z kolejnego też zapowiadają film. Dzięki zaufaniu jakim mnie obdarzono miałem możliwość przygotować poniższe odcinki. Dziękuję i zapraszam do oglądania.

Podziel się opinią