Przejdź do treści

Tatry jesienią

No coż… mamy 2 grudnia śnieg sypie od kilkunastu godzin bez przerwy niemal. Zdjęcia gotowe są od dawna. choć dziś dodałem kilka do folderu.

Co tu dużo mówić, doskonały wypad po Helu rowerem i przedłużonym sierpniowym weekendzie w Bieszczadach. Świetna pogoda. Wiało i to momentami bardzo, miałem dwa czy trzy momenty, że zastanawiałem się: czy to ma sens? Było jednak warto, dla tych spotkań, rozmów, widoków i kontrolowanej samotności. Dużo mi ten wyjazd pokazał i dał kopa na następne wyjazdy. Planowanie okazało się bardzo pomocne, zaplanowałem wiele rzeczy przed i dzięki temu nie było w zasadzie niespodzianek, a nawet w niektórych momentach nagroda za moją przezorność. Opłaciło się jednym słowem. Pogoda wynagrodziła początkowe trudności i mogłem zrobić doskonałe zdjęcia. Teraz tylko robić formę na wiosnę i ogarnąć pare wyjazdów zimowych.

Aaaaach! Zdjęcia! No to poniżej.

Dodaj komentarz